2019 Motokrew Konin
XXII Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego
XXII Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego - Trasa przejazdu
Tym razem jedziemy inną trasą. Będzie malowniczo i bezpiecznie.
Pogoda zamówiona!
Motoświęconka 2019
Jak co roku uczesniczyliśmy w Motoświęconce. Organizowanej przez "naszego" ks. Janusza Konysza.
CityRun 2019 - Poznań
Jesteśmy współorganizatorem CityRun w Poznaniu.
Zapraszamy 6 kwietnia na Tor Poznań.
Święta Bożego Narodzenia 2018
XXI Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego
Bus-pasy, parkingi, BOSM jednym zdaniem: BYDGOSZCZ miasto przyjazne motocyklistom! Do zobaczenia 1 maja o godz. 12:00 na Parkingu Tesco w Bydgoszczy,przy ul. Toruńskiej!
Święta 2017
Wszystkim Motocyklistkom i Motocyklistom składamy życzenia świąteczne. Spokoju, odpoczynku i radości... przed kolejnym sezonem, w którym spotkamy się na drodze!!! Wesołych Świąt!
Zamknięcie sezonu - City Run Poznań
Zgodnie z tradycją - jedziemy na zamknięcie sezonu na City Run do Poznania.
Croatia Trip 2017
Ruszamy na 2017 Croatia Trip.
Zapraszamy na nasz profil na FB:
https://www.facebook.com/BractwoHD/Gnieźnieńskie Rozpoczęcie Sezonu Motocyklowego 2017
Nasi Bracia odwiedzili dziś Gnieźnieńskie Rozpoczęcie Sezonu Motocyklowego 2017.
Pozdrawiamy!
XX Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego
To już za chwilę! XX Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego! Zapraszamy!
Życzenia
2016 OLDTIMERY MOTOCYKLE XX WIEKU 2.0
Po raz kolejny uruchamiamy wystawę starych motocykli. Tym razem nadaliśmy jej nazwę OLDTIMERY MOTOCYKLE XX WIEKU 2.0
Wystawa będzie czynna w Eksploseum ul. Alfreda Nobla od 17 grudnia 2016 r. do 21 marca 2017 r.
Łagów 2016 - fotorelacja
Łagów przywitał nas piękną pogodą. Jak zwykle dopisała frekwencja. Spotkaliśmy przyjaciół i znajomych.
Urodziny Olasa, Nurka, + 3 x imieniny Krzysztofów
Obchodziliśmy Urodziny Olasa, Nurka i 3 x imieniny Krzysztofów. Myło mega! Catering był super. Brawo Hela!
Łagów 2016
Jedziemy do Łagowa!
Race 61
Bracia pojechali na Race 61. Wystawiliśmy zespół na wyścig na 1/8 mili.
XIX Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego
Za nami XIX Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego! Przyjechało ponad 4.000 motocykli! Odwiedziły nas liczne Kluby Motocyklowe. W przyszłym roku będzie nas jeszcze więcej!
Przed nami kolejne Otwarcie Sezonu Motocyklowego
Wesołych świąt!
Wigilia w Trzemiętowie
Odwiedziliśmy dzeciaki z domu dziecka z Trzemiętowa. Byl Mikołaj i były prezenty. Wpadniemy tam latem i powozimy na HD naszych nowych małych znajomych.
Exploseum wystawa Oldtimerów
Wspólnie z Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczólkowskiego w Bydgoszczy zorganizowaliśmy wystawę Oldtimerów. Licznie przybyli goście, pojawili się również dziennikarze i telewizja.
Wystawa naszych Oldtimerów
Zapraszamy na wystawę naszych Oldtimerów, która właśnie otworzyła się w Exploseum w Bydgoszczy. Informacje o wystawie znajdują się tutaj.
Obchody I Rocznicy przystąpienia do MC
Zorganizowaliśmy uroczystość z okazji przystąpienia do MC. Gratulacje zlożyli nam przedstawiciele kilkunastu Klubów Motocyklowych. Bardzo dziękujemy Gościom za przybycie. Zabawa trwała do 10 rano następnego dnia.
I rocznica przystąpienia do MC
City Run 2015
Jak co roku, jedziemy do Poznia na City Run.
Pogrzeb Andrzeja Boruckiego
Z żalem zawiadamiamy, ze odszedł nasz Brat - Andrzej Borucki. Pogrzeb odbędzie się 31 sierpnia 2015 r. Msza św. o godz 14:00 w kościele przy ul. Kolibrowej 5 (przy ul. św. Maksymiliana Kolbego), pochówek na cmentarzu parafialnym w Osówcu.
Dzień amerykański na Wyspie Młyńskiej w Bydgoszczy
Juz w najblizsza sobote, tj. 29 sierpnia na Wyspie Młyńskiej w Bydgoszczy odbędzie się Dzień amerykański. Przy wspraciu Urzędu Miasta i wielu partnerów będzie mozna zakosztować atmosfery spod gwiaździstego sztandaru. Oczywiście tam będziemy. Można nas wypatrywać około 18:30. Do zobaczenia.
AC/DC
W ostatni weekend wybraliśmy się na koncert AC/DC. Było niesamowicie! 80.000 ludzi.
Łagów 2015 - Rock Blues & Motocykle
Program na weekend - Łagów!!!
Koncert ZZ-Top i Santana
W ostatni weekend kilku z nas pojechało do Doliny Charlotty na koncert ZZ-Top i Santany. Było megaenergetycznie!
2015 Black Sea Trip - part I
Wyspaliśmy się, umyliśmy motocykle, wróciliśmy do pracy. Tak, kolejna wyprawa za nami. Było wspaniale. Kilkanaście granic, kilka awarii, mnóstwo przygód i pełno wrazeń.
2015 Murowaniec festyn
Zostaliśmy zaproszeni na festyn do Murowańca pod Bydgoszczą. W ramach dostarczania wrazeń, woziliśmy najmłodszych uczestników.
Nowy prospect
Mamy w Klubie nowego prospecta. Brawo Ivan!
2015 Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego
XVIII Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego. Dzięki uprzejmości Wojtka Łowickiego otrzymaliśmy bardzo obszerne portfolio zdjęć.
Bractwo HD MC Poland w Telewizji Bydgoskiej
Wczoraj byliśmy w Telewizji.
Link do programu znajduje się tutaj: Program.
Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego
Wszystko zapięte na ostatni guzik!!!
Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego
Mamy patronat Prezydenta Rafała Bruskiego!!!
Ksiądz Janusz Konysz
Ksiądz Janusz Konysz - nasz Przyjaciel.
Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego
1 maja 2015 roku otwieramy sezon motocyklowy. Będzie to juz XVIII edycja tego wielkiego święta! Tym razem będziemy chcieli pobić dotycczasowy rekord liczby uczestników. Musi nas być zatem co najmniej 3 170!
City Run 2015
Zgodnie z tradycją, 18 kwietnia 2015 r. będziemy uczestnikami City Run w Poznaniu.
Sylwester 2014 Club House
W Club House witaliśmy Nowy Rok. Baaardzo hucznie. : )))
Wesołych Świąt!
Wesołych Świąt!!!! Żeby Zawsze była pogoda, żeby Zawsze była droga przed nami i żeby Zawsze szczęśliwie wracać do domu...
Kalendarz 2015
Oto nasz klubowy kalendarz na 2015 rok. Wielkie podziękowania dla Ekipy, w tym Drukarza, który wykonywał zdjęcia oraz dla odważnych Modelek! K
alendarz Bractwa na 2015 do nabycia w: D&K obszywanie kierownic ul. 3-maja 9 Bydgoszcz tel. 888 099 238. Cena 25 zł komplet (mały i duży) lub w naszym ClubHouse w Bydgoszczy przy ul. Świeckiej 8, w czwartki od godz. 19:00.Andrzejki 2014
Zapraszamy na Andrzejki! Impreza w najblizszy piątek, w ClubHouse, 28 listopada 2014 r.o gdz 19:00.
14 urodziny Burning Few MC
W ostatnią sobotę byliśmy na 14 urodzinach Burning Few MC w Krajence. Rozgrzały nas ogniska i ciepły poczęstunek. Dziękujemy za gościnę. :)
Impreza z okazji przystąpienia Bractwa HD do MC
Z okazji przystąpienia Bractwa HD do MC, zorganizowaliśmy imprezę, na którą zaprosiliśmy wiele klubów motocyklowych.
Przystąpienie Bractwa HD Bydgoszcz do MC
W zgodzie z zasadami panującymi w świecie motocyklowym, poinformowaliśmy najbliższy Oddział międzynarodowego Klubu Motocyklowego Hells Angels MC, Nomads Poland, który nie wyraził sprzeciwu. W związku z powyższym przystąpiliśmy do wielkiej Rodziny motocyklowej MOTORCYCLES CLUB (MC).
Od tej chwili zmieniamy nazwę naszego klubu na
Bractwo HD MC Poland2014 Wyprawa do USA
Kilku Naszych Braci na zakończenie sezonu udwiedziło Stany Zjednoczone. Jeździli głównie po Zachodnim Wybrzezu. Odwiedzili Las Vegas, Los Angeles, San Francisco a po drodze również Nowy Jork.
2014 Isle of Man
Isle of Man jest wyspą, na której odbywają się słynne wyścigi. Kilku naszych Braci złożyło tam wizytę.
2014 Burning Few (Płonące Wały)
Byliśmy na Płonącym Party organizowanym przez Burning Few MC.
Bractwo HD Bydgoszcz na planie filmowym
Bractwo HD Bydgoszcz zostało zaproszone na plan fimu Disco Polo.
50-ka Musztardy
Przyszedł czas i na Musztardę. Z niepokojem spogląda na szósty krzyżyk. : ))) Zupełnie przy okazji obchodziliśmy imieniny Krzysztofów (Łycha, Doktor i Makrela) oraz urodziny Kaskadera.
Atomowy Zlot Motocyklowy 2014
Balkan Trip 2014 - foty
W galerii znalazły się zdjęcia z ostatniej wyprawy na bałkany.
Wróciliśmy!!!
Ha! Właśnie wróciliśmy!!! Wybieramy zdjęcia i montujemy film z naszej wyprawy. Jeszcze chwila cierpliwości... : )))
Balkan Trip 2014 - Czarnogóra, Chorwacja
Aktualne informacje (oraz oczywiscie zdjęcia) z wyprawy Balkan Trip 2014 znajdują się na naszym funpage
facebook.com/BractwoHDWyprawa do Czarnogóry
Otworzył się nowy sezon. Planujemy kolejne wyjazdy. Pierwsza wyprawa będzie do Czarnogóry. Na miejscu odwiedzimy Serbię, Albanię, być moze Macedonię. Po drodze zatrzymamy się w Biogradzie, gdzie będziemy uczestnikami Croatia Harley Days
w Biogradzie nad Moru.Na razie koordynujemy trasę, hotele i całą logistykę. Wygląda na to, ze pojedziemy w 20 motocykli.
Cała trasa wyniesie ponad 4.500 km.
Otwarcie Sezonu 2014 - Białe Błota
Uroczyście otworzyliśmy Nowy Sezon. Te uroczyste chwile uwieczniła Alicja Chróst z Sequence Web Design Studio
Bydgoskie Otwarcie Sezonu Motocyklowego 2014
Grand Prix
W ostatnią sobotę wieźliśmy zawodników na Grand Prix.
Nasz ClubHouse odwiedził Król!
Król na HD
Wieczór z Presleyem
Już w przyszłą sobotę, tj. 29 marca, w naszym Club House odbędzie się Wieczór z Presleyem. Podczas wieczoru będzie nam towarzyszyła muzyka Króla. Oczywiście będzie można przebrać sie w stroje z epoki. : )
Koncert Backstage Acoustic
W naszym ClubHouse odbył się zamknięty koncert Backstage Acoustic. Zespół grał ponad dwie godziny.
Tłusty Czwartek
W naszym ClubHouse po raz kolejny odbędzie się impreza w Tłusty Czwartek. Oprócz Najlepszych Pączków na Świecie, dostarczonych przez Cukra będzie grał Backstage Acoustic.
Batman na Elefantentreffen
Batman przesłał fotę na dowód, ze dotarł szczęśliwie na Elefantentreffen.
Batman na Elefanten po raz kolejny
Po raz kolejny nasz Brat - Batman wybiera się na Elefantentreffen. Będzie to 58 wydanie tego ekstremalnie zimnego zlotu. Impreza odbędzie się w dniach 31 stycznia - 2 lutego. Trzymamy kciuki za Batmana!!! W ciepłych rękawiczkach!
Red Karnawał w Murowanej Goślinie.
Jedziemy do Red Indians na Red Karnawał do Murowanej Gośliny.
Życzenia świąteczne
Wszelkiej pomyślności z okazji Świąt Bożego Narodzenia, zdrowia i radości.
W Nowym Roku życzymy Wam samych bezpiecznych tras.
I żeby zawsze starczyło benzyny w zbiornikach!!!
Wigilia
Ostatnie dni upływały nam na przygotowaniach przedśiątecznych. Udało nam sie jednak znaleźć chwilę wytchnienia i przygotować w naszym ClubHouse poczęstunek wigilijny. Złozyliśmy sobie zyczenia wszelkiej pomyślności i samych szczęśliwych powrotów do domu.
Petycja w sprawi buspasów
Bractwo HD Bydgoszcz wraz z przedstawicielami Fenix oraz Skulls, złożyli na ręce Wiceprezydenta Miasta Bydgoszczy petycję w sprawie otwarcia buspasów dla motocykli i motorowerów. Mamy nadzieję, ze Władze miasta przychylą się do naszej prośby, dzięki której będzie nam sie jeździło bezpieczzniej i sprawniej.
Otwarcie Trasy Uniwersyteckiej
Wczoraj wieczorem nasi Bracia uczestniczyli w przejeździe otwierającym Trasę Uniwersytecką.
MotoMikołaje 2013
Film z Zamknięcia sezonu!
Film z imprezy na Zamknięcie Sezonu 2013:
Huczne Zamknięcie Sezonu
Wczoraj w naszym ClubHouse'ie odbyła się impreza zamykająca sezon. Szczęśliwy, pełen wyjazdów, emocji i bez wypadków. Zabawa zaczęła się około 20 i trwała do samego rana. W naszej galerii można obejrzeć relację fotograficzną.
Prezent urodzinowy
Pewna Kasia dostała na swoje urodziny przejażdżkę Harlyem. Sczęśliwa solenizantka była zachwycona.
Urodziny Makreli
Wczoraj w ClubHouse odbyła się impreza urodzinowa Makreli. Zupełnie niechcący na torcie były "nieco" zmodyfikowane życzenia... Zobaczcie sami. : )
Latający Sportster
Nasz Klubowy Brat - Zigi, udał się za Wielką Wodę. Od dawna obiecywał, ze udostępni do naszego Club House'u swojego Sportstera, którym objechał Świat. Obietnicy stało się zadość i wreszcie słynny motocykl pojawił się w klubie. Został umieszczony w najbardziej godnym miejscu, tj, pod sufitem.
Kolejny ślub!
Byliśmy na kolejnym ślubie. Tym razem zyciową decyzję podjął Młody z Fenixów. Trzymamy kciuki za szczęsliwych Państwa Młodych!
Rumunia - galeria
Zebraliśmy zdjęcia z wyprawy do kraju wampirów.
Rumunia - kolejna galeria
Opadają emocje związane z naszą ostatnią wyprawą, a my porządkujemy komputery i aparaty. Pojawiła się kolejna galeria ze zdjęciami z naszeym wyjazdem do Rumunii.
Rumunia - powrót
Po przejechaniu 3.900 km, Bractwo HD wróciło do domu. Rumunia jest przepiękna, jedzenie i wino przepyszne a ludzie bardzo gościnni. Trasy były niesamowite. Od gładkich jak stół asfaltowych odcinków, poprzez zwykłe, aż do tych najbardziej dziurawych. Jednak Trasa Transfogarska jest najlepsza. Dla tych, którzy trzymali kcuki za nasz szczęsliwy powrót, jedno z wielu zdjęć, które udało się zrobić.
Rumunia - znów wyjeżdżamy!!!
Tym razem celem jest Fagaras, malownicze miasteczko w centralnej Rumunii. Trasą Transfagaraską jedziemy śladami Vlada palownika i innych wampirów...
Łagów 2013 - kilka zdjęć
Przed chwilą wróciliśmy z Łagowa, na którym czekał na nas Rock, Blues i Motocykle! Wrzucamy kilka zdjęć, dla tych, którzy chcą natchnąć się atmosferą zlotu!
Łagów 2013
Jutro jedziemy do Łagowa. czekają na nas Rock, Blues i Motocykle. : )
Rzym - wrócliliśmy!!!
Wróciliśmy!!! Niektórzy nawet po trzech tygodniach podrózowania po Europie. Z licznymi przygodami i mnóstwem wrazeń. Ci którzy zostali w domach mogą posłuchać naszych opowieści i podziwiać zabytki i widoki, które uwieczniliśmy na tysiącach zdjęć. Włochy są piękne, drogi szerokie a ludzie przyjaźni. : )
Zdjęcia można obejrzeć w naszej galerii.
Ponizej jedno z historycznych zdjęć - przed Watykanem. W tle Plac Św. Piotra i Bazylika.
Rzym
Kończymy przygotowania do wyjazdu do Rzymu na 110 obchody powstania Harley-Davidson. mamy do przejechania blisko 4.500 km. Trasa będzie bardzo malownicza. Dla zwiększenia sprawności logistycznej, jedziemy małymi zespołami (po kilka motocykli). Spotykamy się na miejscu. Warto śledzić nasze przygody na naszym fun-page'u:
www.Facebook.com/BractwoHD.
Otwarcie sezonu
Moto Krew
CR
Wielojajecznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I zeby Wiosna wreszcie przyszła!
Wiosna
Można pocieszać się tylko tym, ze są miejsca gdzie jest gorzej niż u nas...
Cafe racer
Zima doskwiera nam coraz bardziej! Żeby nie zgłupieć kilku kolegów bawi się składaniem nowych sprzętów. Niekoniecznie opartych o HD. Tu Wołek walczy z Hondą CB550 F - będzie Cafe Racer jak malowany. ...i znowu lans :-)
Batman po raz kolejny wyruszył na Elefantentreffen.
Większość motocyklistów późną jesienią czyści swoje motocykle, po czym wstawia je do garazu. W chwilach smutku i tęsknoty mogą wtedy co najwyzej usiąść na nich i wypić szkaneczkę whisky. Są jednakże tacy, którzy wręcz oczekują na zimę, przygotowując się do "śniegowej" wyprawy. Nasz Klubowy Kolega - Batman, wybiera się właśnie po raz kolejny na Elefantentreffen, który jak co roku odbędzie się w Loh/Thurmansbang Solla, około 60 km na północny zachód od Passau. Organizator - Niemiecka Federacja Motocyklistów (BVDM) w pięknym i spokojnym zakątku Lasu Bawarskiego, zapewnia jedynie mróz i śnieg. Na otarcie łez, dostarcza chętnym... siano w balotach, które może słuzyć za "podłogę" namiotu. W odróżnieniu od typowych imprez motocyklowych organizator zaprasza wszystkich uczestników na tradycyjny marsz z pochodniami, ku czci tych, którzy odeszli. Nie przewiduje się zadnych konkursów, zabaw ani koncertów.
Biada temu, kto nie przygotuje się odpowiednio do tego zlotu... Na pytanie dlaczego wybiera się na tą nietypową imprezę, Andrzej odpowiedział: "Od wielu lat myślałem, zeby pojechac na Elefantentreffen. Korciło mnie, zeby sprawdzić jak to jest jechać w śniegu i mrozie. W ubiegłym roku popełniłem kilka błędów w wyposazeniu, dlatego chciałem spróbować raz jeszcze się tam dostać. Zlot ma zupełnie nietopowy charakter i dlatego... kusi. Trzymajcie kciuki!" Oczywiście wspieramy Batmana i z niecierpliwościa oczekujemy na jego relację i zdjęcia, które umieścimy w dziale galeria.
Bractwo HD Bydgoszcz na Facebook'u
Nasz funpage na Facebooku jest już bardzo popularny. Wiele osób lajkuje i komentuje nasze posty. Rośnie również zasięg naszej strony. Zapraszamy zatem do aktywności... : ))) Nasz funpage znajduje się tutaj.
2012 Sylwester Club House
Impreza w naszym Club House była bardzo huuuuczna. : )))
Święta!!!!
Walne zebranie
W ostatni piątek odbyło się Walne Zebranie Członków naszego Bractwa. Oprócz zmian w Statucie i dyskusji nad Regulaminem zostały przeprowadzone głosowania nad przyznaniem pełnych barw klubowych naszym Prospektom. Doktor, Holender, Olas i Wołek otrzymali wymaganą liczbę głosów i stali się pełnoprawnymi członkami naszego Bractwa.
Zamknięcie sezonu w naszym Club House
Pogoda ciągle dobra. Na przekór jesieni sucho i słonecznie. Zorganizowaliśmy Zamknięcie Sezonu w naszym Club House. Wspólnie z zaprzyjaźnionymi klubami: Fenix Bydgoszcz, 3-Bikers Inowrocław, Skulls Bydgoszcz zaprosiliśmy naszych Przyjaciół, znajomych i sympatyków. Impreza trwała do rana.2013 Bydgoszcz-Rzym
Bractwo HD Bydgoszcz jedzie do Rzymu! Na obchody 110 rocznicy powstania Harley-Davidson.City Run 2012 Poznań
W najbliższą sobotę, 29 września jedziemy na City Run do Poznania.
Wielkie Otwarcie ClubHouse'u
W ostatni weekend odbyło się uroczyste Otwarcie naszaego ClubHouse'u. Przybyło wiele Naszych Przyjaciół, zaszczycili nas Przedstawiciele zaprzyjaźnionych Klubów. Impreza trwała do białego rana. Bardzo dziękujemy za zyczenia i gratulacje. Było nam niezmiernie miło, ze mogliśmy Was gościć w naszych progach. Garść zdjęć z imprezy znajduje się w Galerii.Bractwo HD Bydgoszcz na Facebook'u
Ruszył kanał Bractwa HD na Facebook'u. Pod adresem www.facebook.com/BractwoHD mozna oglądać najnowsze zdjęcia, filmy i opisy nadchodzących wydarzeń. Oczywiście wszelkie komentarze i "lajki" będą mile widziane.
Nasi Bracia w Chorwacji
Część z naszych Braci pojechała pozegnać sezon do Chorwacji. Z jednej strony wyjazd rodzinny, z drugiej podróz pełna wrazeń. KIlka zdjęć z tej wyprawy znajduje się w galerii.Gruzja - kolejne wiadomości
Nasi Bracia kontunuują podróz po Gruzji. Zaliczyli juz ponad 4.000 km. Nie uminęły ich problemy z motocyklem. Była też wywrotka. Na szczęście niegroźna. Nowe zdjęcia w galerii.Gruzja - wieści
Wreszcie dotarły do nas wieści od naszych Braci z Gruzji. Dotarli szczęściwie. Bawią się teraz w Batumi... : ))) Zwrócili uwagę, ze w jedną strone przejechali 3.800 km. Gratulujemy i zazdrościmy! Kilka pierwszych zdjęć w galerii.Faaker See - pierwsze zdjęcia
Nasi Bracia już wracają z Faaker See. Mimo plotek w przyszłym roku najprawdopodobniej imreza odbędzie się po raz 16-ty. Pierwsze zdjęcia w galerii.Gruzja
Równolegle z Faaker See kilku naszych Braci pojechało do Gruzji. 2800 km w jedna stronę.Faaker See
Kolejny wyjazd. Tym razem wybieramy się do Austrii na 15-tą edycję European Bike WeekFaaker See. Wygląda na to, ze będzie to ledwie kilkudniowya wyprawa. Impreza odbywa się nad malowniczym jeziorem w Karyntii. Jest wielce prawdopodobne, ze bedzie to ostatnia edycja zlotu.
Wyprawa do Chorwacji
Pogoda jest coraz bardziej jesienna, więc nasz Czapter z Konina wraz z kilkoma Braćmi z Bydgoszczy rusza dzisiaj do Chorwacji na poszukiwanie słońca. Szanse mają wysokie, gdyż u celu jest bezchmurne niebo i 30 stopni na rozgrzanej plazy. Zyczymy im bezpiecznej i szczęśliwej podrózy. Oczywiście czekamy na wieści i zdjęcia. : )))Karpacz - po
Byliśmy w Karpaczu sporą grupą. Spotkaliśmy tam naszych przyjaciół, kolegów i znajomych. Większość z nas wróciła do domu w niedzielę. Niektórym udało się przejechać trasę bez kropli deszczu.Polish Bike Week - Karpacz
2 sierpnia jedziemy do Karpacza na Polish Bike Week. Część Bractwa rusza już w czwartek, reszta dojedzie w piątek.Imieniny Krzysztofów
Wczoraj w Klubie była mała i krótka impreza imieninowa 4 Krzysztofów. Przyszło ponad 50 osób, a ostatni goście zostali do rana. : )))Szczypior już zdrowy
Szczypior po podaniu kroplówki tak dobrze się poczuł, ze od razu wsiadł na motocykl. Pojemnik z glukozą za zdjęciu...2012 Łagów
Polecamy ten zlot! Bardzo dobra organizacja, dobra muzyka, niezła kuchnia. Znakomita zabawa.Łagów Lubuski - zlot
Niby jest środek lata, ale kazdej nocy pada. Zeby przełamać te dziwne zwyczaje pogodowe, Bractwo wybiera się do Łagowa (Lubuskiego - ok 278 km) na zlot. Zapowiada się niezwykle atrakcyjnie... : ))) Link do organizatora jest tu: www.rbim.plGrossglockner
Depesza z ostatniej chwili!!!
Nasi byli na wyścigach starych motocykli na Grossglockner (Austria)!!! Więcej zdjęć w galerii.
Speedway World Cup 2012
Zgodnie z tradycją i naszymi powiązaniami ze sportem żużlowym, podczas ostatniego weekendu otwieraliśmy zawody Speedway World Cup 2012 na stadionie Polonii.
Powrót na Stary Kontynent
Jakby nie patrzeć każda podróż ma swój koniec. Po słodkim lenistwie (dla niektórych obfitował w zwiedzanie) w Assilah ruszyliśmy w kierunku Tangeru, gdzie czekał na nas prom. Na szczeście mieliśmy już bilety. Po zaokrętowaniu grupa rozłożyła się po różnych fotelach i kanapach na pokładzie pasażerskim. Chrapanie wypełniło pokłady. Podróż minęła jak z bata strzelił. Po hiszpańskiej stronie czekała nas ledwie 120 kilometrowa podróż do Malagi. Jak na złość nawigacja nie "zobaczyłą" ostatniego fragmentu autostrady i musieliśmy zrobić nawrotkę, by dotrzeć do punktu docelowego. I znów niespodzianka - super hotel, stojący na samym brzegu morza. Wreszcie można było odpocząć...Assilah - 2 dni
Po trudach podróży, szaleńczego imprezowania co wieczór i związanego z tym rannego wstawania, mieliśmy spędzić całe dwa dni na słodkim lenistwie w Assilah. Takie małe miasteczko na wybrzeżu, ledwie kilkadziesiąt kilometrów na południe od Tangeru, w którym mieliśmy zapakować się na prom, płynący na Gibraltar. Na miejsce dotarliśmy późnym popołudniem. Hotel tylko z pozoru wyglądał na malowniczy. Cena za osobę wynsiła 45 Euro. Gwiazdek może ze dwie. Rano okazało się, że hotel liczy tą sama cenę za osobę bez względu czy spała ona w dwuosobowym apartamencie z widokiem na basen, czy gnieździła się w czterosobowym pokoju z równie malowniczym widokiem na śmietnik. Dobrze, że w basenie była woda... Z dokładnych wyliczeń wynikało, że słodkie lenistwo miało oznaczać tylko dwie noce i jeden dzień. Więc wielkiego odpoczywania nie było. Wycieczka alternatywna do Szefszawanu (Chefchaoenu) spotkała się z umiarkowanym zainteresowaniem, ale w końcu do tego malowniczego miasteczka pojechały aż trzy (słownie trzy) motocykle. Błekitne miasteczko było zaledwie 150 km od Assilah. Całkiem blisko. Ale tylko z pozoru. Po pierwsze trzeba było tam pojechać i wrócić, a to już oznaczało 300, a po drugie jakaś połowa trasy była zupełnie nie-autostradą, a ostatnie 50 km czymś na kształt górskich serpentyn. Droga z przystankiem na kawę i sok z pomarańczy zajęła okrągłe 5 godzin. Na miejscu stoczylliśmy małą bitwę z obsługą parkingu, który na każde usłyszane zdanie kiwał twierdząco głową. Pół biedy, że zgadzał się, że zapłaci nam za pilnowanie maszyn ale równie zgodnie zgadzał się na to, że ktoś nam ukradnie motocykle. W końcu zostawiliśmy sprzęt na drugim końcu głównej ulicy. Po któtkich poszukiwaniach znaleźliśmy przejście do Mediny. Gdzieś po drodze Beata zaczęła nam schodzić. Że niby z głodu. Po przeprowadzeniu dokładnego wywiadu wyszło jednak na to, że jest zwyczajnie odwodniona. Kilka szklanek soku i coli postawiły ją na nogi. Wąskie i rzeczywiście błekitno-niebieskie uliczki urzekły nas swoim nastrojem. Rzeczywiście było przepięknie. Równie malownicza okazała się droga powrotna. Silny wiatr w plecy i mniejszy tłok na drodze pozwolił na ostrą gonitwę po łukach. Oczywiście zwyciężyło rajdowe doświadczenie (!!!).Casablanca
Wbrew pozorom Casablanca nie jest stolicą Maroka (Rabat jest jak najbardziej). Słynie za to ze znanego filmu pod tym samym tytułem. Ta produkcj hollywodzka (1942 r.) w większości była jednak kręcona w studiach. Casablanca jest natomiast pełna korków. Naprawiana poprzedniego dnia Elektra Cegły podczas drogi z parkingu pod wejście do hotelu szybko i sprawnie wyrzygała cały olej. Podejrzenie padło na przewody, które poprzedniego dnia mogły zostać podłączone "na krzyż". Żaden z motocykli nie miał tego typu silnika (Evo), więc padło na to, żeby wybrać się do serwisu Harleya, po plan układu olejowego. Misja z Olasem i Ceglą udała sie więc do serisu. Pozostała część grupy mogła skupić się z powrotem na atrakcjach turystycznych, w tym na podziwianym w nocy Meczecie Hassana II. Tam też jeden z księży (???), zakonników (???) zaczął nawracać Zygmunta na Islam. Pod koniec Zygi potrafił całkiem sprawnie potwierdzić, że Allach jest wielki (Allahu akbar), że Bóg jest miłością (Allahu mahabbar) i że Bóg jest jeden (Allahu al-ahad). Po tych religijnych uniesieniach pojechaliśmy zobaczyć jak ma się cieknący olej w Elektrze Cegły. Miał się dobrze. Zgodnie z podejrzeniami przewody były zamienione. Zaczął cieć za to obrzyn Johnnyego. Dalszym punktem podróży miał stać się salon Harleya w Maroku. Niezwykle sprawnie (zapewne dzięki nowemu Road Capitanowi) już po pół godzinie dotarliśmy całą grupą na miejsce. Bardzo ładnie położony. Między drogą w budowie, a przepiękną i malowniczą nadmorską promenadą. Sprawne obsłużenie kilku osób było poza możliwościami licznej obsługi. Dostaliśmy za to tablicę reklmową z napisem Casablanca i Harley. Pięknie. Nawet wynegocjowaliśmy folię bąbelkową na tą okoliczność, żeby nam się pamiątka z podróży nie porysowała. Po profesjonalnym zapakowaniu prezentu obsługa zakomunikowała, że kosztuje on 50 Euro. Zaskakujące, prawda? Po któtkich targach stanęło na 40.Marrakesz
Wiele się spodziewaliśmy po tym miejscu. Ale do rzeczy. Po pierwsze większość grupy złożyła reklamację, że wcale nie jest gorąco i opowieści o wielkich upałach są przesadzone. Rzeczywiście nie było ani gorąco, ani upalnie. Było pieruńsko upalnie. W czasie 300 kilometrowej podróży z Rabatu do Marrakeszu temperatura powoli szła w górę. Zaczynała od mniej więcej 25 stopni, by u celu podróży osiągnąć malownicze 45 stopni. I kierowcom było ciężko i motocyklom. Pewnie dlatego w jednej Elektrze pękł wąż olejowy. Gorąco zrobiło swoje. na usprawiedliwienie inżynierów Harleya, gumowe węże była stare i sparciałe, więc awaria była jak najbardziej na miejscu.
Rabat
Plany mieliśmy spore, ale zostały zweryfikowane sporym spóźnieniem. Głównie ze względu na to, że z planów wczesnego zaokrętowania się wyszły nici. Może i by się nam udało, ale zaliczyliśmy stratę już przy wyjeździe z hotelu na Gibraltarze. Droga miała mieć niby 35 km, ale i tak jechliśmy godzinę. Dojazd do portu ze względu na beznadziejne oznakowanie zajął nam kolejne 10 min. Kupowanie biletów okazało się sprawą skomplikowaną i czasochłonną. Po pierwsze nie mogliśmy dogadać się z obsługą który prom gdzie płynie, a po drugie nie można było uzgodnić ceny. Po godzinnych negocjacjach, wspartych dzwonieniem do nieistniejącego szefa, stanęło na 96 Euro za motor z kierowcą i 146 za motor z dwoma osobami. Udało się nam wsiąść na prom o 14. Podróż była wprawdzie krótka (1,5 godz.) ale zamiast wdychania morskiego powietrza nasyconego smrodem samego promu, wypełnialiśmy kwestionariusze wjazdowe (wiadomo biurokracja). Po wkroczeniu na marokańską ziemię było jeszcze gorzej. Na odprawę straciliśmy kolejne 2 godz. Ruszenie w drogę do Rabatu zostało przywitane z ulgą. Pierwsze zaskoczenie, to marokańska autostrada. Szeroka, równa jak stół i w dodatku pusta. Za to najeżona bramkami. Ze stacjami benzynowymi znacznie gorzej. Niby były co 50 km, ale zdarzały się i odcinki po 90 km bez kropli paliwa.Wychodzi na to, ze w Afryce jest krucho z dostępem do sieci..
Więc kolejno... Najpierw zrobiliśmy 700 km z Lisbony, a właściwie Cascais do Gibraltaru. Bosssko... Bo idealna trasa, piękne widoki i w idealnym porządku. Następnego dnia wjechaliśmy na prom do Tangeru dopiero o 13:00!!! Zgodnie z oczekiwaniami ruszył z 45 minutowym opóźnieniem. Wiadomo. Afryka. W Maroku przywitali nas celnicy. Zeszło na te czułosci ze dwie godziny. Oglądaniu dokumentow, przystawianiu pieczątek nie bylo końca. Stamtąd pojechaliśmy do Rabatu. Po drodze zjechaliśmy do Asilah. Raz żeby zostawić ciepłe rzeczy, a dwa - żeby coś zjeść. Gdy zajechaliśmy pod hotel, wszystkim opadly szczęki. Miał z pół gwiazdki. No i drzwi były zabite deskami. Na szczęscie to był błąd nawigacyjny. Właściwy hotel byl 1,5 km dalej. Ładny i malowniczy. W Rabacie zdążyliśmy pójść na nocny spacer. Najodważniejsi wymiękli przed mediną. Nekropolia Shella, Wieża Hassana z kolumnami dokończyła program.
Rozdział grupy
Przyszedł w końcu dzień, w którym część grupy pakuje się w drogę. Przed nami długi przejazd z Lizbony na Gibraltar. Pożegnanie przed hotelem i życzenia szczęśliwej podróży to było coś, czego oczekiwaliśmy. W końcu czeka na nas Prawdziwa Afryka! 21 uczestników (Jedna Motocyklistka - Kasia, musiała zostać) w dwóch grupach ruszyła w trasę o 7 rano. Grupa "wolniejsza" liczyła 9 maszyn, grupa "szybka" 7. Na Gibraltar dotarliśmy po 10 godzinach.
Mecz!!! Polska-Czechy
Oglądaliśmy!!! Po pierwsze poprzedniego dnia wybraliśmy odpowiedni pub. Oczywiście na terenie zlotu... : ))) Rano pojechaliśmy zająć miejsca. Obsługa w sile dwóch portugalek nie znała słowa po angielsku, więc na migi dogadaliśmy się, ze w południe przyjdzie menadżer, który niby ustali co i jak. Udało się zajechać dopiero o 15, ale i tak pub został przez nas opanowany. Przygotowaliśmy odpowiednie oflagowanie, założyliśmy patriotyczne koszulki, chustki i mieliśmy wymalowane flagi na policzkach. Do kompletu brakowało tylko wygranej... Ale i tak było fajnie. Po meczu wszyscy klepali nas po plecach. Może podczas mistrzostw swiata nasi pokażą lwi pazur???
Dzień niewiadomoktóry
Oznacza to po prostu, ze wakacje są w pełni. Utrata poczucia momentu tygodnia jest tego najlepszym objawem.
W każdym razie dzień był podróżno-zwiedzający. Po pierwsze -
pojechaliśmy do malowniczego miasteczka - Sintry. Ci, którzy mieli w
sobie najwięcej zapału, zaatakowali podejście do klasztoru. Nie dłuższe
niż 5 km w jedna stronę. Spotkała ich nagroda - zapierający dech w
piersiach widok na miasto.
Wyprawa na najbardziej na zachód wysunięty kawałek Europy była następnym
punktem planu dnia. Klif i latarnia. Wow. Wysoko i wietrznie.
Oświadczyny Holendra planowane nie były w ogóle. Wszystko było jak
należy. Pierścionek, kwiat (kradziony) i miejsce. Arleta popłakała się
ze wzruszenia. Oczywiście oferta została przyjęta. Wieczór spędziliśmy
na kawalerskim, panieńskim i urodzinach Grzegorza. Impra skończyła się o
5 rano. :)))
Dzień drugi
Dzień drugi rozpoczęliśmy całkowicie nietypowo... od śniadania. O dziwo żadnych warzyw, ale za to przepyszne owoce. Rozpoznanie terenu pozwoliło przyjrzeć się stronie organizacyjnej festiwalu. Najpierw przejechaliśmy most Kwietniowy, a w drodze powrotnej most Vasco Da Gama. Najdłuższy w Europie, bo 17,2 km. Wysoko. Na górze baaardzo wiało. Po powrocie do Cascai pojechaliśmy ratować Elektrę Marka. A potem Nighroda Wołka. Obydwie akcje serwisowe zakończyły się sukcesem. Dzień zakończył się poźną kolacja.
Dzień pierwszy
Podroż zaczęła
się o 4 rano. Niektórzy postanowili w ogóle się nie kłaść. Na miejsce
dotarliśmy późnym popołudniem. Po obejrzeniu meczu polskiej
reprezentacji (nieźle grali!!!) poszliśmy na kolacje. Dorsz na sposób
portugalski.... Mmmmm.... Palce lizać... :))) Dopiero późno w nocy w
hotelu zapadła błoga cisza.
Poranek... Pełne słonce! Od razu ruszyliśmy w trasę. Kilka małych grup
miało zorientować się w terenie. Oczywiście spotkaliśmy się w tym samym
miejscu. :)
Teraz nawadniamy nasze wyposzczone organizmy. Lokalnym winem i piwem ;)